Pierwszy post. Ile emocji niesie. Z wystartowaniem nosiłam się już ponad rok i chyba wreszcie przyszedł ten dobry czas, kiedy myśli, działania i marzenia idą ze sobą w zgodzie za rękę. Ten blog będzie zbiorem moich bardzo subiektywnych opinii na temat książek, trochę rzadziej filmów, ale również życia. Wszystko to, co opublikowałam już w pewnym tygodniku i to, na co zabrakło tam miejsca. Wszelkie komentarze mile widziane :-)
Czasami zastanawiam się w jak ciężkich, interesujących i intensywnych czasach żyjemy. Ilość bodźców, która codziennie jest nam dostarczana za pomocą multimediów, świata zewnętrznego... Ilość informacji, którą mamy do przetworzenia... Dlatego lubię się zamknąć w świecie książek. Zapomnieć, nie wiedzieć, nie musieć komentować. Ale złożyło się tak, że książka którą akurat czytałam boleśnie zgrała się z ostatnimi wydarzeniami w Wielkiej Brytanii. Doznałam naprawdę wielkiego szoku...Bo wyobraźcie sobie, że zaczytaliście się kompletnie w jakiejś opowieści, ale tak totalnie, że nic do was nie dochodzi - żaden dźwięk z zewnątrz. A potem jakiś banał wygania was do kuchni - pragnienie -potrzebna szklanka wody. A w salonie włączony telewizor. Zerkacie...i serce zaczyna mocniej bić. Świat właśnie się zmienił. Radosne wydarzenie przyniosło śmierć i lament. W imię chorej idei zginęli niewinni ludzie. I zadajesz sobie pytanie - czy świat z książki, którą trzymasz w dłoni właśnie przeniknął do Tw oje...

Komentarze
Prześlij komentarz